ILE WIEMY O ZERO WASTE?

Zero waste to ruch społeczny, który powstał w odpowiedzi na rosnącą w zastraszającym tempie ilość odpadów. Stanowi on reakcję na zaśmiecanie i zanieczyszczanie naszej planety.

Ile wiemy o idei zero waste?

Z raportu przeprowadzonego przez IQS – „nie-zrównoważeni. ZERO WASTE (sustainability)” wynika, że tylko ¼ z nas dobrze wie, na czym polega ta idea. Tylko 27% ankietowanych przyznaje, że „coś słyszało” o tym ruchu, pozostali natomiast nigdy się z tym pojęciem nie zetknęli. 36% osób świadomych założeń programowych zero waste mieszka w dużych miastach. Znajomość tej idei jest większa także wśród ludzi z wyższym wykształceniem (33% badanych).

 

Dobra wiadomość jest taka, że zasady zero waste są bardzo proste i nie wymagają od nas wielkiego wysiłku, a mogą przynieść doskonałe efekty. W dodatku nic nas nie kosztują, a wręcz przeciwnie, dzięki nim oszczędzamy czas i pieniądze. Najważniejsze jego cele na rzecz środowiska to zredukowanie ilości wytwarzanych śmieci, racjonalizacja zakupów i rezygnacja z rzeczy niepotrzebnych. To nie jest takie trudne, a może się okazać bardzo korzystne!

 

Czym jest zero waste i kiedy powstało?

Zero waste oznacza dosłownie „zero marnowania”. To styl życia polegający na zaprzestaniu wytwarzania odpadów, aby nie zanieczyszczać środowiska naturalnego. Jest modelem promującym cyrkularny obieg zasobów, zamiast linearnego. W tym ostatnim pobieramy ze środowiska cenne zasoby, wykorzystujemy je i przetwarzamy w produkty, a następnie część z nich zużywamy (konsumujemy), a resztę wyrzucamy do śmieci, tworząc góry odpadów. W modelu cyrkularnym zużyty produkt staje się surowcem do powstania kolejnego produktu, a więc w formie przetworzonej wraca do obiegu, zamiast generować potrzebę wytworzenia nowego wyrobu.

 

Definicja idei zero waste, przyjęta przez Zero Waste International Alliance (ZWIA), sprowadza się do ochrony wszystkich zasobów poprzez odpowiedzialną produkcję, konsumpcję, ponowne wykorzystanie i recykling wszelkich produktów, opakowań i materiałów, bez potrzeby ich spalania oraz bez usuwania ich do ziemi, wody lub powietrza, co zagrażałoby środowisku lub zdrowiu ludzkiemu.

 

Pojęcie zero waste nie pojawiło się w ostatnich latach. Po raz pierwszy użył go chemik, dr Paul Palmer, w latach 70. ubiegłego wieku. Swą kalifornijską firmę nazwał Zero Waste Systems, natomiast ideę eliminacji odpadów rozpowszechniał poprzez swój Instytut Zero Waste. Zaangażował się w projektowanie produktów w taki sposób, aby mogły one być wielokrotnie wykorzystywane. Ruch zero waste zyskał szerszy rozgłos w latach 90. XX wieku.

 

Bardziej „domową” wersję ruchu zero waste wprowadziła natomiast Francuzka, Béa Johnson, która postanowiła całkowicie zrezygnować z wytwarzania śmieci w swoim gospodarstwie domowym. Autorka książki „Pokochaj swój dom”, objaśniającej jak żyć na co dzień zgodnie z zero waste, od 2008 r. nie generuje odpadów. Gdy zaczynała, jej rodzina zebrała przez cały rok tylko jeden słoik śmieci, które nie nadawały się do przetworzenia.

 

Zasady zero waste

Najważniejsze zasady zero waste można streścić w 5 punktach, zwanych 5R:

 

Refuse (odmawiaj) – nie kupuj rzeczy zbędnych, a zwłaszcza takich, które zostały wyprodukowane ze szkodą dla środowiska, generujących odpady i zanieczyszczenia; nie przyjmuj ulotek reklamowych, jednorazowych opakowań, plastikowych słomek do napojów, próbek kosmetyków, których nie planujesz używać.

 

Reduce (redukuj, ograniczaj) – ograniczaj liczbę nabywanych przedmiotów – nie kupuj rzeczy podobnych i identycznych, nie kupuj na zapas, opanuj motywowane chwilowym impulsem zachcianki. Zachowaj racjonalność przy zakupach i nie ulegaj przekazom wmawiającym, że właśnie tego potrzebujesz.

 

Reuse (wykorzystaj ponownie) – unikaj rozwiązań jednorazowych. Noś swoją siatkę, torbę czy koszyk na zakupy, nadawaj nowe życie rzeczom starym (rób woreczki na warzywa i owoce ze starych firanek, zamiast torebek foliowych). Używaj opakowań wielorazowych kolejny raz, np. wykorzystany już szklany słoik przeznacz na przetwory lub przechowywanie sypkich produktów. Zrezygnuj z naczyń i sztućców jednorazowych, a nawet z jednorazowych artykułów higienicznych, takich jak maszynki do golenia, podpaski czy pieluchy. Rozwiązania wielorazowe nie generują kolejnych odpadów, a poza tym kupujesz je na dłuższy czas.

 

Recycle (segreguj i przetwarzaj surowce wtórne) – zadbaj o segregację odpadów i kupuj produkty w opakowaniach zwrotnych lub takich, które mogą zostać poddane recyklingowi. Pamiętaj, że przykładowo papier można przetwarzać sześciokrotnie, szkło – niezliczoną ilość razy.

 

Rot (kompostuj) – kompostuj odpadki organiczne – mogą one zostać wykorzystane jako składnik biomasy bądź naturalny nawóz wytworzony w przydomowym kompostowniku. Jeśli nie masz możliwości stworzenia własnego kompostownika, segreguj odpadki organiczne do brązowych pojemników oznaczonych „bio”. Zostaną one skierowane tam, gdzie przetworzy się je w nawóz.

 

Do tej złotej piątki zasad często dodaje się szóstą – Repair (naprawiaj), promującą naprawę zepsutych rzeczy, zamiast wyrzucania ich i kupowania nowych. Dzięki tej zasadzie nie tylko ograniczamy ilość odpadów i działamy na korzyść dla środowiska, ale również pomagamy ocalić ginące zawody, takie jak krawiec, szewc, kaletnik, zapewniając rzemieślnikom i specjalistom stabilność zatrudnienia. Sprawdź czy w Twojej miejscowości nie ma kawiarnek naprawczych (repair cafe).

 

Autor video:  Veolia Polska

 

Zero waste w praktyce, czyli uczmy się od… naszych dziadków!

Choć tak wiele osób przyznaje, że nie słyszało do tej pory o zero waste, tak naprawdę idea ta nie jest w naszym kraju nowa. Do wczesnych lat 90. większość z nas funkcjonowała na co dzień tak, aby ograniczać ilość wciąż kupowanych jednorazowych wyrobów i nadawać starym rzeczom nowe oblicze. Wówczas było to podyktowane głównie kwestiami ekonomicznymi – ale to również jest dobry powód, aby zainteresować się zero waste.

 

Kilkadziesiąt lat temu foliowe torebki były rzadkością i pochodziły głównie z Zachodu. Nasi rodzice i dziadkowie chodzili na zakupy z koszykami, prawdziwymi siatkami (siatkami plecionymi), wiele towarów było pakowanych w papier. Ubrania pożyczaliśmy, przekazywaliśmy je dalej, a także przerabialiśmy dla młodszego rodzeństwa czy rodziców. Naprawialiśmy obuwie i skórzaną galanterię. Kupowaliśmy wyroby z myślą o tym, aby wystarczyły na lata, a nie „do kolejnego sezonu”.

 

Także zbiórki makulatury i innych surowców wtórnych były prostą segregacją odpadów, dokonywaną w czasach PRL-u (i nie tylko) przez wiele osób. Zero waste nie jest więc ideą nową – pora ją odkurzyć!

 

Popularyzatorzy zero waste

Jak odnaleźć ideę zero waste w świecie plastikowych, jednorazowych produktów i wszechobecnych reklam? Popularyzatorzy ruchu udzielają mnóstwa rad i praktycznych wskazówek, mówiąc o tym, w jaki sposób kupować odpowiedzialnie, nadawać przedmiotom nowe życie czy zrezygnować z jednorazowych opakowań.

Béa Johnson, prekursorka ruchu, jest jedną z takich osób. Blog poświęcony zero waste założyła również Lauren Singer, a poradnik na ten temat napisała Amy Korst. W Polsce do czołówki zerowasterów należą: Gosia GęcaAnia KomarAnia DesogusVirginie LittleSylwia MajcherMagda JabłońskaAsia Baranowska i Kasia Wągrowska – autorka pierwszego polskiego poradnika o zero waste.

W mediach społecznościowych powstają grupy, których użytkownicy doradzają sobie nawzajem, jak żyć zgodnie z zero waste i wymieniają się pomysłami. Z pewnością są one dobrym rozwiązaniem dla tych wszystkich, którzy chcą pomóc środowisku, inaczej spojrzeć na życie i kwestię konsumpcjonizmu, a przy okazji odciążyć domowy budżet.

 

Autor video: CGTN America

 

R jak Rethink

Życie zgodne z ideą zero waste wydaje się trudne tylko na pierwszy rzut oka. Tak naprawdę w dużej mierze jest to powrót do praktyk, które były normą dla naszych rodziców i dziadków. Generowanie mniejszej ilości odpadów – zwłaszcza tych, które nie ulegają przetworzeniu – to wkład w ruch ratowania naszej planety przed zamienieniem jej w jedno wielkie śmietnisko. To również idea, która pozwoli nam zaoszczędzić pieniądze, a także zwiększyć wolną przestrzeń w domu, często przeznaczaną na przechowywanie produktów do niczego niepotrzebnych. Zyskujemy również cenny czas, tracony obecnie na kupowanie coraz to nowych rzeczy. Może dzięki zero waste zatrzymamy się w biegu konsumpcyjnego życia i odkryjemy w sobie nowe pasje, na które nie mieliśmy dotąd wolnej chwili?

Wróć do Aktualności