JESTEŚMY MOCNI W WYNALAZKACH CHRONIĄCYCH NATURĘ!

Czy wiecie, kto wpadł na pomysł wytwarzania talerzy z otrąb? A pozyskiwania wody z owoców, ekofolii i produkcji fotowoltaiki z bioodpadów? Te wynalazki mają wspólny mianownik: autorami tych nowości są naukowcy i praktycy z Polski.

W zasadzie nie ma tygodnia, żebyśmy nie słyszeli lub czytali o odkryciu, które może zmienić świat na lepszy. Dotyczą one wielu dziedzin, większość ze sfery nowych technologii równie dużo z medycyny. Na szczęście ten światowy rozpęd nie ominął też Zero Waste. Dużo dzieje się w tej materii także w Polsce. Z niektórych wynalazków służących ochronie środowiska już korzystamy, nad przeniesieniem innych do codziennego życia musimy jeszcze poczekać. Niektóre z nich są genialnie proste, inne zaś skomplikowane. Jedne i drugie postaramy się nieco przybliżyć.

Biodegradowalne talerze zamiast plastikowych 

Talerze, miski z otrąb pszennych – kto wie, czy by powstały, gdyby nie problemy Jerzego Wysockiego, młynarza z Zambrowa… Groziło mu bankructwo przez rosnącą górę otrąb (odpadu przy produkcji mąki). Potrzeba jest matką wynalazku: młynarz szukał rozwiązania kłopotu metodą prób i błędów. Choć wielu fachowców mówiło, że to się nie uda, on nie poddał się i znalazł rozwiązanie – wynalazł i opatentował talerze z otrąb jako technologię firmy Biotrem. Zastawa z Zambrowa stała się alternatywą dla wszędobylskiego plastiku zarówno w kraju, jak i na świecie. Naczynia ulegają biodegradacji w ciągu 30 dni, można je kompostować, a jeśli ktoś chce ugryźć, w końcu to otręby.

Co fotowoltaika ma wspólnego z bioodpadami?

Okazuje się, że panele fotowoltaiczne i kuchnia mogą mieć wiele wspólnego. – Nasze badania zaczęły się od… cukru, kuchenki mikrofalowej i lampy UV –  opowiada dr. inż. Piotr Zawadzki z Politechniki Łódzkiej, jeden z autorów innowacyjnego rozwiązania. – Chcieliśmy obniżyć koszty paneli fotowoltaicznych przy wykorzystaniu grafenu. Tradycyjnie pozyskiwany z węgla jest drogi, ale przekonaliśmy się, że potrafimy wytworzyć grafenowe kropki kwantowe przy pomocy urządzeń, które większość z nas ma w…kuchni. A skąd uzyskać substrat w postaci węgla, z którego zbudowane są nasze kropki? Postawiliśmy na bioodpady, od skórek owoców, warzyw po skoszoną trawę  – wyjaśnia.

Naukowcy z Łodzi stworzyli i nadal pracują nad ekopanelami, materiałem do wszechstronnego zastosowania, bardziej przyjaznym dla środowiska, a przy tym pozyskiwanym tanio i wydajnym. Same ekopanele to lekka, cienka folia, którą można wykorzystać na ścianach domów (także w miejscach trudnych konstrukcyjnie), biurowców, samochodach, a także – jak podpowiada naukowiec – choćby na… kubku, który podgrzewać nam będzie kawę lub herbatę. Powstały już prototypy ekopaneli, ale badania trwają i okazało się, że kropki kwantowe mogą wydłużyć działanie tradycyjnych paneli. O tym w jaki sposób jeszcze będzie wykorzystana nowa technologia naukowców z Łodzi miejmy nadzieję, że już niebawem się przekonamy.

Folia opakowaniowa może być eko

Kiedy rozmawiamy z prof. Grażyną Dąbrowską z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika o jej ekofolii, pojawia się informacja, że naukowcy w Konstancji zaprezentowali plastik, który jest twardszy od typowych tworzyw, a niektóre uszkodzenia same się w nim naprawiają. Prace oczywiście jeszcze będą trwały. Pani profesor nie jest zaskoczona, bo temat walki z plastikiem jest jej doskonale znany. Kilka lat temu proponowała PETstop jako rozwiązanie problemu plastikowych odpadów. Już wtedy zdaniem badaczki można do tego celu wykorzystać mikroorganizmy, które po prostu „zjedzą” plastik. Teraz prof. Dąbrowska opracowała kolejny, nagradzany pomysł – ekofolię. Co to jest i na czym polega innowacja?  – Polilaktyd jest znanym od lat tworzywem biodegradowalnym. Innowacją było włączenie do jego składu znanego od tysięcy lat dziegciu, który nie tylko przyspiesza biodegradowalność, ale też hamuje rozwój niektórych bakterii i drobnoustrojów – wyjaśnia  badaczka. Zastosowanie takiej innowacji może być bardzo różne. Wykładając ją między roślinami moglibyśmy ograniczyć ilość środków ochrony i nawozów sztucznych – mówi. Wykorzystanie takiej folii jest możliwe w przemyśle spożywczym podczas transportu i sprzedaży towarów, ale także w szpitalach, aptekach. W każdym z tych aspektów zdaniem prof. Grabowskiej można ograniczyć ilość środków chemicznych zatruwających środowisko naturalne i oczywiście także nas.

Woda z owoców zamiast mineralnej?  

Czy wiecie, że co roku w Polsce z przetwarzanych na koncentrat ponad 2 mln ton jabłek marnuje się nawet 70 proc. wody, która trafia… do ścieków. – Kiedy uzmysłowiliśmy sobie skalę marnotrawstwa, zaczęliśmy się zastanawiać jak je ograniczyć – opowiada Andrzej Plak z Organic Water. W zespole opracowali rozwiązanie, które pozwala ponownie wykorzystać wodę i zrobić z niej produkt do sprzedaży. Przy współpracy z Politechniką Wrocławską pracują teraz nad projektem zmodernizowanej linii produkującej aromatyczną wodę prosto z owoców, która pomaga zaoszczędzić nie tylko wodę, ale także znacząco obniżyć koszty energii. A kiedy woda o naturalnym zapachu jabłka, gruszki albo borówki będzie w sprzedaży? Najprawdopodobniej już za kilka miesięcy. Jest też bardzo prawdopodobne, że technologia wrocławskiej firmy pozwoli na ponowne wykorzystanie wody z owoców nie tylko w Polsce, ale też na świecie.

 

Wróć do Aktualności