Statystyczny Polak puszcza w noc sylwestrową z dymem fajerwerków ok. 150 zł. A jest tysiąc powodów, żeby Nowy Rok przywitać bez wszechobecnego huku i ton śmieci pozostałych po zabawie. Spróbujmy zrobić Sylwestra Zero Waste. Dla siebie i środowiska…
Scenariusz co roku jest podobny. Zaczyna się wybuchami zaraz po Świętach Bożego Narodzenia, potem kanonada w noc sylwestrową i ponownie, już w nowym roku, słabnący huk petard w blokowiskach. A potem… toniemy w śmieciach pozostałych m.in. po fajerwerkach. Co prawda nikt nie policzył jak dużo ich powstaje w skali całego kraju, ale na pewno mówimy o ogromnych liczbach. Polska jest bowiem fajerwerkową potęgą. Nie dość, że wielu zaakceptowało tę „tradycję”, to jeszcze jesteśmy czwartym na świecie eksporterem środków pirotechnicznych, a roczne zyski branży sięgają 600 milionów zł. Jednak szczęście w Nowym Roku nie zależy przecież od liczby odpalonych sztucznych ogni…
Noworoczna, światowa rzeka śmieci
Świąteczne, śmieciowe zagrożenie to ogólnoświatowy problem. Amerykanie, w okresie od Święta Dziękczynienia do Nowego Roku, „produkują” aż 25 % więcej śmieci niż normalnie. Przekłada się to na milion dodatkowych ton odpadów tygodniowo! Katastroficzne, „śmieciowe” statystyki złagodziła… pandemia. Zbieracze odpadów komunalnych w Rio De Janeiro zebrali w ub.r. z kultowej plaży Copacabana po wyciszonym sylwestrze „zaledwie” 6,5 tony śmieci. Jak informuje tamtejsza służba sanitarna COMLURB to prawie nic w porównaniu ze średnią 50 ton w poprzednich latach.
Ograniczajmy i segregujmy
Rok temu blisko 70 proc. Polaków deklarowało, że spędzi sylwestra w gronie domowników, ale i tak z głównych ulic stolicy zebrano po noworocznej fecie ponad 17 ton śmieci (w 2016 r. było 7 ton). Z krakowskiego rynku usunięto niewiele mniej – 16 ton (w 2016 r. – 10 ton). Skąd te śmieci? Z toastów i fajerwerków. Obok butelek, plastikowych kubków i opakowań, były także pozostałości po fajerwerkach. Tylko przez pierwsze dwa dni 2021 r. w Szczecinie zebrano ponad 3,5 tony odpadów po fajerwerkach. – Bawić to się umiemy, ale ze sprzątaniem po sobie jest już gorzej – komentowała Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. Możemy zmniejszyć ilość odpadów, bo mamy co robić: średnio każdy z nas rocznie wyrzuca 342 kg odpadów, w tym dużą część tylko w jedną, sylwestrową noc.
Zróbmy Sylwester Zero Waste!
Jeśli bawimy się w domu lub idziemy do znajomych zróbmy to w stylu Zero Waste. Zamiast kupna nowych kreacji może zorganizujemy imprezę tematyczną i wyciągniemy z szafy, albo pożyczmy „kreacje” z drugim, a nawet trzecim życiem. Zapomnijmy o plastikowych jednorazówkach. O słomkach z palemkami też – rozkładają się nawet 200 lat. Wybierajmy wielorazówki. Nie zapominajmy o prawidłowym segregowaniu odpadów. Czy wiecie, że zaledwie połowa Polaków potrafi właściwie to robić? Na Sylwestra, o ile to możliwe, wybierajmy się komunikacją miejską. Pomożemy zmniejszyć emisję spalin i poprawimy jakość powietrza. To ważne, bo zimą ze względu na sezon grzewczy, zanieczyszczenie powietrza w polskich miastach jest i tak dużo wyższe niż w innych porach roku. W Nowym Targu jest największe zanieczyszczenie powietrza w całej Unii Europejskiej! Więcej o jakości tego, czym oddychamy znajdziecie w zestawieniu Polskiego Alarm Smogowego.
Szkodzą nam i środowisku
W Sylwestra Zero Waste zapomnijmy o fajerwerkach, które szkodzą nam i środowisku. – W zależności od oczekiwanego efektu, fajerwerki wytwarzają dym i pył, który zawiera różne metale ciężkie, związki siarki i węgla oraz inne szkodliwe chemikalia. Na przykład bar jest używany do tworzenia olśniewających zielonych kolorów w pokazach sztucznych ogni, mimo że jest trujący i radioaktywny – przytacza www.greelane.com.
Niemiecki Federalny Urząd ds. Ochrony Środowiska (UBA) zbadał, że w noc sylwestrową tylko w Niemczech do powietrza dostaje się ok. 4 tys. ton szkodliwych zanieczyszczeń. To 15 proc. rocznej sumy emisji z wszystkich samochodów w tym kraju. Również w Polsce, stacje pomiarowe (szczególnie w dużych miastach), rejestrują tej nocy duży wzrost koncentracji zanieczyszczeń. Na warszawskiej Ochocie był on w nocy z 31 grudnia 2020 r. na 1 stycznia 2021 r. o 100 % wyższy niż normalnie. To stężenie jest, co prawda, krótkotrwałe, ale szkodliwe związki opadając trafiają do gleby i wody. WIECEJ INFORMACJI
Nie zapominajmy o zwierzętach
Huk petard, wystrzały fajerwerków przynoszą cierpienie zwierzętom. Wielu właścicieli czworonogów doskonale zna te objawy: poszerzone źrenice, nadmierne ślinienie, dyszenie, chowanie się, brak apetytu. – Większość zwierzaków źle reaguje na wybuchy. Boją się i stresują. Profilaktycznie wcześniej klienci przychodzą po leki uspokajające, ale na jednego zwierzaka działają, a na innego nie. Zdarza się, że jeszcze kilka czy kilkanaście dni po noworocznym doświadczeniu psy boją się wyjść na dwór. Albo uciekają na spacerze ze strachu, ranią się, trafiają do schronisk, a niektóre niestety wpadają pod samochody… – opowiada lek. wet. Agnieszka Kańska z Doktor Aga Przychodnia Weterynaryjna.
Lekarka zwraca uwagę, że dotyka to także zwierzęta w ZOO, schroniskach oraz wolno żyjące. W Zakopanem podczas hucznego Sylwestra organizowanego przez jedną z telewizji obudziła się niedźwiedzica. Nie przeżyła zimy. Inne zwierzęta oszołomione, ranią się, niektóre giną. Ptaki wzbijające się do lotu w sylwestrową noc rejestruje rokrocznie radar pogodowy w okolicach Utrechtu. Pomiary te wykazują, że tej jednej nocy z powodu fajerwerków dziesiątki tysięcy ptaków w panice wzbijają się do lotu.
– Co roku to samo! Po co te zwierzęta ratować, by później w jedną noc je wybić! Ten dzięcioł duży miał dzisiaj wrócić na wolność, po ponad 3 tygodniach leczenia, znaleziony został dzisiaj martwy wraz z innymi ptakami. Oto proszę Państwa jest efekt fajerwerków – napisało na swoim FB Nyskie Pogotowie Opiekuńczo – Adopcyjne dla Zwierząt ŁAPA.
Fundacja Szklane Pułapki razem z wolontariuszami rok temu podczas akcji „Hangover bird count – noworoczne liczenie martwych ptaków” zalazła 94 martwe ptaki.
Niech strzelają tylko korki od szampana
Akcje namawiające do nie strzelania w Sylwestra są prowadzone w Polsce od ponad 10 lat. W tym roku po raz kolejny nie będzie „oficjalnego” pokazu sztucznych ogni m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu. Opolski urząd miejski zorganizował w tej sprawie konsultacje. Wzięło w nich udział 1756 osób i aż 1350 powiedziało fajerwerkom „nie”. Możemy też zdecydować sami i namówić sąsiadów, przyjaciół i znajomych, żeby fajerwerki i petardy zamienić na wystrzał… korka od szampana.