ROWEROWY MAJ. WYBIERZ NAJBARDZIEJ ZERO WASTE ŚRODEK TRANSPORTU!

Maj to nie tylko otwarcie sezonu rowerowego. 20 maja obchodzimy również Święto dojeżdżania do pracy rowerem.

 

Rezolucja przyjęta przez Organizację Narodów Zjednoczonych podkreśla, że rower „przekazuje pozytywny sygnał do wspierania zrównoważonej konsumpcji i produkcji,ma pożyteczny wpływ na klimat” oraz wskazuje, że ważne jest „wspieranie najlepszych praktyk i środków promocji roweru w społeczeństwie”. Najwięcej codziennych użytkowników jednośladu jest w Holandii – aż 36%. W niektórych krajach Unii rowerzyści dojeżdżający do pracy mogą liczyć na ulgi podatkowe, dopłaty do przejechanych kilometrów, czy też wsparcie finansowe przy zakupie „dwóch kółek”.

O popularyzacji przesiadki na najbardziej zero waste środek transportu w Polsce i wyzwaniach z tym związanych rozmawiamy z Aliną Kilian z Ala Ma Koła

ambasadorką Specialized Bicycles, koordynatorką inicjatyw Patchshopgirls, Babska Korba i prawdziwą bicycle girl.

Czy Ala Ma Koła to totalna rowerowa fanatyczka, “bicycle girl”, która nie zsiada z roweru nawet zimą?

Alina Kilian, Ala Ma Koła: Niestety, zanieczyszczenie powietrza zimą sprawia, że dłuższe trasy rowerowe w tym okresie w Polsce są po prostu niebezpieczne dla zdrowia. W mieście, owszem, na zakupy nawet zimą jeżdżę rowerem!

Bardziej napędza Panią temat zdrowia czy ekologii?

Jedno i drugie. Rower pozytywnie wpływa na moje samopoczucie i zdrowie, ale też na środowisko, bo to najbardziej zero waste środek transportu. Najbardziej jednak napędza mnie urok zwiedzania w ten sposób świata.

Rower to już styl życia…

Dbam o swoją formę fizyczną, unikam korków i konieczności czekania na spóźniający się i zatłoczony autobus czy tramwaj czy też krążenia w centrum w poszukiwaniu miejsc parkingowych. Wybierając rower zamiast samochodu czy komunikacji miejskiej w skali roku jestem w stanie zaoszczędzić ponad 1000 zł. Co więcej, taka poranna przejażdżka przed pracą znakomicie wpływa na samopoczucie i efektywność. Mam zdecydowanie więcej energii.

Taka przejażdżka rano może mieć również wpływ na efektywność w pracy. Według badań TNS Polska z 2016 roku tylko 6% Polaków dojeżdżało regularnie do pracy lub szkoły na rowerze. W całej Unii Europejskiej ten wskaźnik wynosił 7,6%, a najwięcej codziennych użytkowników jednośladu było i jest w Holandii.

Trzeba pamiętać, że w niektórych krajach Unii Europejskiej, m.in. Holandii, Danii, Szwecji, Finlandii, Belgii rowerzyści dojeżdżający do pracy mogą lub mogli liczyć na programy rządowe uwzględniające ulgi podatkowe, dopłaty do przejechanych kilometrów, czy też wsparcie finansowe przy zakupie roweru. Przykładowo, we włoskim Bari władze miasta dopłacają do “dwóch kółek” nawet 150-250 euro. Pracownicy dojeżdżający do biura rowerem dostają 20 eurocentów za przejechany kilometr (do 25 euro miesięcznie). Czy taka premia u nas nie byłaby motywująca? Chciałabym, by w Polsce funkcjonowały takie rozwiązania.

Przesiadka na rower w tych krajach jest promowana nie tylko z uwagi na wpływ na efektywność w pracy, ale również pozwala ograniczyć korzystanie z samochodów, które przyczyniają się do powstawania niskiej emisji pyłów i szkodliwych gazów, które wpływają negatywnie na zdrowie i środowisko.

Popularyzacja trendu jazdy na rowerze byłaby naszym lekiem na wiele problemów miejskich, takich jak korki, zanieczyszczenia powietrza w dużych miastach. Co ciekawe, wg badań TNS Polska, jeśli dystans jest krótszy niż 4 km, czas dojazdu rowerem jest taki sam jak samochodem! Staram się do tej popularyzacji przyczyniać codziennie na małą skalę. Tylko w ten sposób da się coś zmienić.

Świetną okazją do zmiany będzie nadchodzące Święto dojeżdżania do pracy rowerem.

Polsce jeszcze daleko do takich krajów jak Holandia, Niemcy czy Francja. U nas dość słabo promuje się jazdę rowerem. Rower jest uznawany także za niebezpieczny środek transportu i nie ma się co dziwić, bo polskie drogi nie należą do najprzyjemniejszych. O braku infrastruktury nie wspomnę. Także to święto to na razie taka mrzonka. Fajna, ale za mało ludzi daje się mu ponieść.

Jakie metody mogłyby poprawić komfort rowerzystów w dużych miastach i skłonić nowe osoby do zmiany nawyków?

Przede wszystkim – infrastruktura. To jest podstawa. Bez niej cała reszta rozwiązań nie ma żadnego sensu. W Polsce (oprócz kilku dużych miast) poruszanie się rowerem jest zwyczajnie trudne.

Druga sprawa to edukacja kierowców i rowerzystów. Brak wzajemnego szacunku na drodze to także trudna kwestia w naszym kraju.

Trzecią kwestią jest wspomniane przeze mnie zanieczyszczenie powietrza. Mamy zanieczyszczone powietrze, więc mniej jeździmy (szczególnie zimą) na rowerze, więc mamy zanieczyszczone środowisko. I to takie zamknięte koło… Dopóki w Polsce nie poprawimy jakości powietrza, to nie widzę tutaj wielkiej przyszłości. Trudno jeździć rowerem w zimie w zadymionych miastach i wsiach. Ciekawym przypadkiem jest Gdańsk, położony nad morzem, gdzie poziom zanieczyszczenia jest dużo niższy. Nawet na stronie WinterBikeToWorkDay.org, na której widnieje tabela z rankingiem miast, zachęcająca do międzynarodowej rywalizacji, Gdańsk znajduje się na 14. miejscu na świecie i wyprzedza takie miasta jak m.in. Sztokholm i Ottawę. Gdańsk to przykład do naśladowania dla reszty kraju od dawna. Nie wiedzieć czemu większość miast nie korzysta z doświadczeń jego mieszkańców.

Jak powstała inicjatywa Babska Korba i do kogo jest kierowana? W jaki sposób dąży Pani do popularyzacji trendu rowerowego?

Babska Korba to inicjatywa, wspierająca kobiety jeżdżące na rowerach. Wszystkie kobiety! Te szosowe, gravelowe, mtb, trenujące i nietrenujące. Jeżdżą z nami dziewczyny z całej Polski. Jedna wciąga kolejne w ten pozytywny wir. Wiele z nich zakochuje się w rowerze i nie widzi już możliwości życia bez tej formy poruszania się. Rower to świat, to styl życia.

Uruchomiliśmy także system stypendialny dla dziewczyn chcących startować w zawodach. O takie stypendium może ubiegać się każda amatorka w Polsce.

Zaraz zaczyna się sezon rowerowy. Jakieś rady dla początkujących, jak zacząć lub jak zmienić swój styl życia?

Wyciągnąć rower z garażu, przeserwisować u mechanika (to bardzo ważne, by rower był sprawny) lub udać się do Kawiarenki Naprawczej i na niego wsiąść. Tego nikt za nas nie zrobi. Jazda rowerem to żadna filozofia. Przy kupnie roweru należy zwrócić uwagę na dobre dobranie jego rozmiaru, żeby jazda rowerem była przyjemnością i frajdą. Teraz popularne jest odrestaurowywanie starych rowerów, nawet znalezionych w garażu po dziadku czy babci lub kupowanie używanych. Ten rynek jest ogromny i rośnie coraz bardziej. Jeśli chcemy wybrać coś fajnego dla siebie, to dobrze jednak skonsultować się z profesjonalnym doradcą rowerowym. Wtedy jazda na rowerze będzie czystą przyjemnością i łatwiej, by zmieniła się w styl życia!

 

Wróć do Aktualności