Wigilia bez ryb? Przecież, czego jak czego, ale karpia z hodowli nigdy nie zabraknie. Zapewne tak, ale już z jego dziko żyjącymi kuzynami jest znacznie gorzej. Światowe zasoby ryb się wyczerpują. Na szczęście możemy wiele zrobić, żeby to powstrzymać.
Grudzień to najlepsza okazja, żeby porozmawiać o rybach. Karp jest prawdziwym królem wigilijnej wieczerzy. I to głównie z tego powodu na świecie odławia się go ok. 200 tys. ton rocznie, a w Polsce stanowi aż połowę wszystkich trafiających na stoły ryb słodkowodnych! Wigilia Bożego Narodzenia to jednak nie tylko doroczne święto karpia, ale także innych gatunków zamieszkujących rzeki, morza i oceany. To właśnie ta reszta rybnej populacji jest w fatalnej kondycji. Jeśli nie będziemy działać, to za 40 lat w morzach i oceanach może zabraknąć ryb – alarmują ekolodzy.
Nie dla żywego karpia!
Wiele się zmienia na lepsze. Niemal wszystkie duże sieci handlowe zrezygnowały ze sprzedaży przed świętami żywych karpi. My, klienci, po prostu już nie chcemy ich kupować. Coraz więcej Polek i Polaków jest świadomych okrucieństwa, z jakim wiąże się sprzedaż żywych karpi. Blisko 60 %. badanych – wg CBOS na zlecenie fundacji Compassion Polska – popiera zakaz sprzedaży żywych ryb, jeśli w sklepie są dostępne ryby już oprawione w postaci dzwonków lub tuszek. Od lat wiele się mówi, organizuje się akcje na ten temat. Nawet teraz odbywa się jedna z nich.
Certyfikaty drogowskazem na zakupach
Ale ryby to nie tylko karpie. Około 30% światowych łowisk jest przełowionych, a blisko 60% jest poławianych na najwyższym możliwym poziomie. Co oznacza „przełowienie”? Chodzi o realne zagrożenie, że rabunkowo eksploatowane łowiska przestaną dostarczać ryby. Minimum tego, co powinniśmy zrobić, żeby nasze dzieci i wnuki mogły się cieszyć rybnym bogactwem to świadomie konsumować ryby i owoce morza. Bardzo pomocne jest certyfikowanie produktów rybnych i owoców morza: Certyfikatem Zrównoważonego Rybołówstwa (MSC) lub Certyfikatem Odpowiedzialnej Hodowli (ASC). Przed zakupem sprawdźmy, czy na opakowaniach są odpowiednie logotypy. MSC ma kolor niebieski i dotyczy tylko ryb dziko żyjących, natomiast ASC – w kolorze zielonym – hodowlanych. Oba gwarantują, że nasz zakup to wybór przyjazny środowisku naturalnemu. Z pomocą przychodzi nam też oczywiście filozofia Zero Waste ze swoim wskazaniem: kupujmy tylko tyle, ile na pewno zjemy – nie marnujmy.
Karp i sum – do koszyka, węgorz już nie
Dla wszystkich, którzy sięgają po ryby zarówno od święta, jak i na co dzień pomocny będzie Poradnik Rybny WWF. — Ułatwia on podjęcie najlepszego wyboru pod względem środowiskowym. Najlepszego, to znaczy takiego, który uwzględnia stan populacji poławianego gatunku, obszar, z którego pochodzi, i wpływ metody połowowej na środowisko morskie — mówi Halszka Gronek z WWF Polska.
Dla przejrzystości w poradniku wykorzystano do oznaczania rekomendacji zakupowych trzy kolory w zależności od gatunku, obszaru połowowego i metody połowu w przypadku ryb dziko żyjących oraz w zależności od gatunku, kraju i sposobu hodowli w przypadku ryb hodowlanych. Najlepszy wybór to ryby „zielone”. Po te opatrzone kolorem żółtym dobrze jest sięgać wtedy, gdy produkty z „zielonej” listy są niedostępne. Natomiast koloru czerwonego należy unikać – ryby tak oznaczone albo są zagrożone wyginięciem, albo ich połów jest bardzo szkodliwy dla ekosystemu. – Status wyłącznie „zielony” w poradniku mają tylko trzy gatunki hodowlane: karp, sum afrykański i sum pospolity. Oznacza to, że zakup tych ryb jest bezpieczny dla środowiska naturalnego, o ile ryby pochodzą z europejskich hodowli – przestrzega Halszka. Natomiast węgorz europejski, oznaczony kolorem czerwonym, to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem. Stan jego populacji znajduje się na najniższym poziomie w historii i mówiąc wprost, jeśli będziemy go kupować, a tym samym tworzyć popyt na tę rybę, węgorz europejski jako gatunek może wyginąć.
Jeśli chcemy kupić ryby inne niż karp lub sum, to do wyboru mamy m.in. łososia pacyficznego, makrelę atlantycką, okonia europejskiego, pstrąga tęczowego, sandacza, sardelę europejską, śledzia atlantyckiego, sardynkę europejską, szprota, tuńczyka i turbota. Sprawdźmy jednak w jakim obszarze i jakimi metodami zostały złowione. Uaktualniany przewodnik zawierający informacje o 50. gatunkach ryb i innych organizmach morskich dostępnych na polskim rynku znajdziecie TU
Jak kupować ryby?
👉 Na ile to możliwe unikajmy spożywania ryb młodocianych
👉 Wybierajmy certyfikowane produkty rybne (MSC ASC lub z certyfikatem produkcji ekologicznej)
👉 Dbajmy o różnorodność pożywienia. Ciekawe przepisy znajdziecie TU
👉 Nie kupujmy za dużo! Ryby mają krótki termin przydatności do spożycia. Przyrządzone w galarecie lub ugotowane muszą być zjedzone szybko – w ciągu 1-2 dni. Smażone można nawet zamrozić, ale po rozmrożeniu i tak nie będą smakowały jak świeże.