Zero Waste w naszej kosmetyczce i łazience? Tak! Teraz? Jak najbardziej! Lato sprzyja takim wyzwaniom. Mniej kupowanych kosmetyków to mniej plastiku, który ląduje na śmietniku. Sięgnijmy po te naturalne. Tym bardziej, że mamy je na wyciągnięcie ręki.
Weźmy kosmetyczkę pod lupę. Kremy, serum, mgiełki, płatki, toniki, mleczka, płyny … Okazuje się, że na kosmetyki wydajemy więcej niż Czeszki, Włoszki, Hiszpanki czy Niemki. Z naszego konta rocznie niepostrzeżenie znika ok. 1,5 tys. zł! Najczęściej kupujemy kosmetyki z powodu promocji, a nie dlatego, że właśnie krem, balsam czy błyszczyk nam się kończy. Najważniejsza podczas zakupów jest dla nas cena, potem dopiero skład. Według wyników badań Picodi.pl rocznie Polki kupują 28 produktów kosmetycznych. Co ciekawe regularnie używamy zaledwie 10. z nich. A co z resztą? Trafia do kosza. Ile dokładnie wyrzucamy tego nikt nie policzył, wiemy tylko, że dużo. Za dużo. I z pewnością możemy to ograniczyć. Tym bardziej, że wiele gotowych kosmetyków możemy zastąpić produktami, które mamy pod ręką, w kuchni.
Najważniejsze to przekonać samą siebie
– Kiedy pierwszy raz usłyszałam o kosmetykach Zero Waste, które można zrobić samemu, przyznam, że nie byłam do tego pomysłu przekonana. Pojawiły się pytania czy to na pewno bezpieczne, co na to dermatolodzy i czy w ogóle takie kosmetyki są skuteczne? – mówi 17-letnia Julia, która razem z przyjaciółmi podczas projektu Eko Week organizowała warsztaty o ekologii, w tym także o kosmetykach Zero Waste. – Jednak, gdy wiedziałam coraz więcej na temat wykorzystania naturalnych produktów i jakie to proste to sama się skusiłam i spróbowałam! Przekonałam się, że to działa, jest naprawdę eko. To fajne robić kosmetyki dla siebie albo zrobić komuś taki nietypowy prezent. Nie musimy wszystkiego kupować – dodaje. Dziś Julia robi kule do kąpieli (zamrożona soda oczyszczona zmieszana z kwaskiem cytrynowym, wodą, ulubionym zapachem, ewentualnie naturalnym barwnikiem), własny dezodorant i eksperymentuje z kolejnymi kosmetykami.
Autor video: Eko Week
Mgiełka, tonik i płukanka po prostu hit
Ciekawe czy stosowałyście wodę ryżową jako kosmetyk na cerę lub włosy? Płukanka z wody ryżowej #ricewater Lilly van Brooklyn na TikToku zrobiła furorę. Ma ponad 393 mln wyświetleń! Włosy po wakacjach na pewno wymagają wzmocnienia, a po wodzie ryżowej stają się odżywione i lśniące (sprawdziłyśmy!). Podobno też przyspiesza to ich wzrost (tego jeszcze nie zauważyłyśmy). Jak zrobić płukankę? Pół szklanki ryżu zalewamy gorącą wodą i po ostygnięciu, mniej więcej po 20 minutach, mamy produkt gotowy do użycia. Woda, która pozostaje po ugotowaniu ryżu (ale co ważne bez dodatku soli i innych przypraw) jest doskonałym płynem do odświeżania twarzy. Wystarczy nim delikatnie przetrzeć twarz, żeby ją odświeżyć. Woda ryżowa także idealna, naturalna mgiełka do twarzy.
Cudowna moc nawilżenia
Wśród naturalnych kosmetyków na www.zyjpieknie.pl znajdziemy propozycje na bazie aloesu. Przygotowały je i testowały, Marysia i Kamila. Dziewczyny lubią rośliny, ale aloes jest chyba ich numerem jeden. – Kiedy na amerykańskim Instagramie był szał na aloesowy żel uświadomiłyśmy sobie, że mamy spore ilości tego „surowca” ☺. Nie pamiętam skąd dostałam szczepkę aloesu, ale szybko mi się rozrósł. Dziś jest tak wielkim krzakiem, że z trudem mieści się w mieszkaniu. To właśnie dzięki tak dużym zapasom możemy testować aloesowe kosmetyki. Każdy z przeprowadzonych „eksperymentów” utwierdza nas w przekonaniu, że to działa! Aloes to tradycyjny, naturalny kosmetyk. Nawilża, tonizuje i działa przeciwbakteryjnie. Opracowałyśmy aloesowy balsam po opalaniu i jesteśmy pewne, że jeśli ktoś raz go wypróbuje, sięgnie po niego ponownie. Daje cudowne uczucie chłodu, łagodzi i nawilża. To bardzo przyjemne… – opowiada Marysia. Obie z Kamilą przygotowały też przepis na łatwą w przygotowaniu odżywczą, chłodzącą maseczkę, nawilżający kompres na skórę z aloesu i miodu oraz maseczkę z jogurtu lub płatków owsianych. Dziewczyny uszyły – i pokazały, jak to zrobić –też wielorazowe płatki kosmetyczne i rękawice do mycia twarzy ze starego, bawełnianego szlafroka! Wierzą w ideę zrób to sam (DIY), dlatego obok eksperymentów z pielęgnacją zajmują się także tworzeniem pięknych rzeczy z tych już niepotrzebnych. Często po prostu nadają im nowe życie…
Przepisy Marysi i Kamili znajdziecie TU
Kilka kosmetyków w jednym
Podobnie jak woda ryżowa, czy aloes także inne naturalne kosmetyki są wielofunkcyjne. Idealnym przykładem są hydrolaty. To w zasadzie produkty uboczne przy produkcji olejków eterycznych z różnych kwiatów. Są wydajne, niedrogie, a odpowiednio dobrane do rodzaju cery nawilżają ją, odżywiają, koją, wzmacniają i regenerują. Dzięki nim przygotujemy twarz do zabiegów nawilżających, możemy zrobić „wcierkę” do włosów, stworzyć bazę do maseczek, czy utrwalić makijaż a przede wszystkim zapewnić sobie odświeżenie w ciągu dnia.
Więcej o hydrolatach znajdziecie TU a w poniższym filmie przepis jak samodzielnie zrobić hydrolat!
Autor video: LoBelia
Peeling w dwie, trzy minuty
Trudno wyobrazić sobie naszą letnią pielęgnację bez peelingu. Dzięki niemu skóra staje się bardziej jędrna i wygładzona. Nasze babcie, a czasem i mamy nie kupowały peelingów, bo po prostu nie było takich produktów w sklepach. Teraz, kiedy wybór peelingów jest ogromny, wiele kobiet też rezygnuje z zakupu tych kosmetyków. Dlaczego? Sięgają po naturalne składniki: cukier, sól lub kawę. Przygotowanie peelingu jest banalnie proste. Zajmuje dwie, może trzy minuty.
Peeling kawowy
3/4 łyżki fusów po kawie (możesz użyć też zmielonej kawy, wtedy peeling możesz przechowywać dłużej) mieszamy z oliwą z oliwek, albo ulubionym olejem lub oliwką dla dzieci i dodajemy łyżeczkę miodu. Zamiast kawy można wykorzystać cukier lub sól. Do oczyszczania twarzy polecamy „kosmetyczną owsiankę”. Garść płatków owsianych zalewamy ciepłą wodą lub mlekiem, a kiedy płatki napęcznieją możemy myć twarz.
A usta? Najłatwiejszy i błyskawiczny sposób na usunięcie przesuszonej skóry i nawilżenie warg to peeling do ust – cukier zmieszany z miodem i odrobiną oliwy. 🙂 Fajnie go użyć przed imprezą. Usta wydają się pełniejsze, a szminka trzyma się dłużej.
Zamiast plastikowej jednorazówki
W naszych łazienkach wciąż króluje plastik. Pomyślicie, że przesadzamy, ale kiedy rozejrzycie się … patyczki higieniczne, szczotki do zębów, opakowania szamponów, żeli, serum, kremów na dzień i na noc, peelingów… Od razu nie pozbędziemy się wszystkiego. Zmieniajmy przyzwyczajenia, szukajmy alternatywnych opakowań i kosmetyków. Zwracajmy uwagę na opakowanie przed zakupem konkretnego kosmetyku. Zamiast plastikowego opakowania możemy wybrać produkty na wagę lub pakowane w papier czy kartonik. Patyczki i szczotki możemy zastąpić tymi z biodegradowalnego bambusa. Zamiast jednorazowych płatków w plastikowych opakowaniach warto wypróbować wielorazowe płatki kosmetyczne, które po każdym użyciu można wyprać i korzystać z nich kolejny raz. Rozwiązaniem są też rękawice do demakijażu albo naturalna i biodegradowalna gąbka konjac. A szampon? Ten w plastiku pomału odchodzi do lamusa. Coraz popularniejsze stają się szampony w kostce. Żele w butelkach możemy zastąpić mydłem w kostce. Zacznijmy od małych kroków. Możliwości jest wiele. My też próbujemy. Powodzenia 🙂